Tag Archives: wykluczenie

Normalność i wykluczenie w studiach Goffmana

Gofffman – etnolog, którego plemieniem jest ludzkość, ośrodkiem zainteresowania czyni bezpośrednie stosunki życia codziennego, metodą obserwacji połączenie naturalistycznych badań terenowych z rozległymi lekturami w dziedzinie historii, biografistyki, nauk społecznych i literatury pięknej. Studia Goffmana dotyczą międzyludzkiego teatru zachowań w miejscach publicznych, codziennych rytuałów. Byle odruch najzwyklejszej społecznej działalności, czy to będzie znaczące chrząknięcie, rozróba w więzieniu czy rytuały małżeńskie może stać się przedmiotem jego analizy. Włączając tresurę, jakiej jednostka poddawana jest w więzieniu, szpitalu psychiatrycznym, zakładzie poprawczym.
Gofffman nicuje relacje i obnaża zbiorowe determinanty życia jednostkowego. Pisze o roli rutyny w budowaniu zbiorowego poczucia bezpieczeństwa.

Opanowanie maniery ciała, wyczucie czasu i miejsca, kolejność, etykieta i natężenie zachowań – wszystko to składa się na niezbędne, choć słabo wyodrębniane wrażenie normalności. Gdybyśmy nie mieli pancerza zakorzenionego we wrażeniu normalności, cywilizacja, w czasach późno nowoczesnych narażona na postępującą utratę poczucia bezpieczeństwa, nie byłaby zdolna do istnienia.

Ważność pancerza warunkującego czerpanie korzyści z wrażenia normalności jest najbardziej widoczna w obserwacji tych, którzy noszą go niewprawnie: cudzoziemcy, ludzie starzy, dzieci, lub też tych, którzy są go zupełnie pozbawieni – chorzy psychicznie. Szaleństwo z punktu widzenia obserwatora to ciąg sytuacyjnych niestosowności. Psychicznie chorzy nie stosują się do konwencji, w mowie posługują się „językiem prywatnym”. Choroba psychiczna oznacza nieumiejętność lub niechęć do przestrzegania podstawowych sytuacyjnych zasad przyzwoitości, których wymaga codzienne obcowanie z ludźmi. Ujawnia przygodność ładu społecznego i przerażenie, jakim przypłaca się utratę wiary w antropaiczną moc tego ładu.
W toku swojej historii jednostki i grupy wypracowują własny, lokalny świat sensów kulturowych. Choćby uciekali w odosobnienie lub szaleństwo przytakujący im „tłum wewnętrzny” zawsze będzie o krok przed nimi. Zarówno w buncie jak i w podporządkowaniu regulaminowi człowiek jest równie zniewolony.
Właściwym przedmiotem badań nad interakcją jest syntaktyka związków zachodzących między działaniami osób znajdujących się nawzajem w swojej obecności.
Na wyrazistość jednostek będzie składać się wrażenie jakie przekazuje i jakie wywołuje. Za pomocą obu tych rodzajów komunikacji jednostka może umyślnie przekazywać o sobie informacje nieprawdziwe, przy czym w pierwszym wypadku czyni to, posługując się fałszem, w drugim zaś –symulacją. Prezentowanie się jednostki na scenie społecznej Goffman określa jako asymetryczne. Może ona kontrolować własny przekaz /szczególnie werbalny/, nie ma jednak kontroli nad wrażeniem, jakie wywiera. Widzowie są jednak świadomi tego, co jest przez jednostkę przekazywane intencjonalnie, jak i tego, co jest realnie wywoływane. Wg Goffmana łatwiej jest przejrzeć cudze wyrachowanie niż manipulować własnym zachowaniem.

W procesie stygmatyzacji z założenia nie wierzymy, że osoba napiętnowana jest w pełni człowiekiem. Opierając się na takim założeniu, stosujemy wobec niej różne formy dyskryminacji. Poprzez to skutecznie /być może nieświadomie/ zmniejszamy jej życiowe szanse. Konstruujemy przy tym wg Gofffmana własną teorię piętna tłumaczącą niższość napiętnowanego, dowodzącą niebezpieczeństwa, jakie reprezentuje.
Jednostka oczekując należnego szacunku i uznania, które należą się jej ze względu na niekwestionowane aspekty jej społecznej tożsamości spotyka się z odmową pierwszego i drugiego. Konstruuje „więzienie”. Lustro społeczne przenosi się do wnętrza osoby napiętnowanej powodując uczenie się samonienawiści i pozycji własnego strażnika.

Konstruowanie piętna obejmuje rozpoznawanie różnicy opartej na pewnych wyróżniających się cechach i związaną z tym dewaluację osoby, która je nosi. Przy czym piętno nie jest tylko przymiotem nosiciela, ale raczej pewnym związkiem między samym atrybutem a stereotypem.

Wykluczeniu towarzyszy atmosfera klaustrofobii. Różnica będąc raniącą, destrukcyjną, jest też czymś, co stawiając jednostce opór, wyciska na niej piętno indywidualności.
Na podstawie wstępu do „Piętna” Gofffmana autorstwa prof. Joanny Tokarskiej-Bakir

Dodaj komentarz

Filed under Normalność